Opowieści z sortowni oraz przemyślenia dotyczące otaczającej mnie a często niesprawiedliwej rzeczywistości.
Jakoś tak w sierpniu, a w zasadzie w połowie sierpnia, a tak w zasadzie to 17 sierpnia zdarzył mi się nieprzyjemny incydent drogowy, którego bezpośrednim następstwem, była konieczność skorzystania z samochodu zastępczego. Incydent mocno wkurzający, bo kto by się na zdrowy rozum spodziewał, że traktor z przyczepą, który pyrka sobie poboczem, nagle w trakcie mojego wyprzedzania zacznie skręcać w lewo. Wyhamować wyhamowałem, samochód zdawał się być cały, chociaż już przy pierwszych oględzinach zaraz ...
Do niedawna jakoś tak nie dawałem sobie sprawy z istnienia strony ADSB Exchange. Pewnie do sprawdzania pozycji, kursu i celu danego samolotu flightradar dotąd wystaczał. Tym niemniej jak ze dwa tygodnie temu kolega z sortowni pokazał mi tytułową stronę, niemalże oszalałem, a przynajmniej pierwszy dzień prawie cały spędziłem przed ekranem, na całe szczęście przed wypaleniem sobie oczu uratowała mnie praca. Zawsze coś trzeba było wystawić, przejrzeć, zorganizować, czy o czymś zadecydować. Nie mam ...
Oficjalnie wszystkie znaki na niebie i ziemi pokazały, że sezon 2019 się skończył. Są jeszcze jakieś jego symptomy ale już nie tak dokuczliwe. A tak na serio jakby ktoś chciał wiedzieć po czym uznałem, że sezon się skończył?, a nie po tym, że jest mało przylotów ani po tym, że nie zostają już walizki do rush’owania, nie tego jest cały czas dużo. O tym, że ten sezon się skończył pokazał wykaz rejsów na ostatnią falę w sobotę gdzieś bodaj 3 tygodnie temu. Ze zwyczajowej długiej listy rejsów ...
Rutyna to straszne uczucie. Tym bardziej jeśli dotyczy pracy, która przynajmniej na początku była jak spełnienie marzeń. Wysysa chęci, zniewala inwencję, tępi zmysły. Wystarczy jednak drobna zmiana, choćby o kilka metrów w miejscu przebywania, bądź brak jakiegoś elementu nierozłącznie związanego z przebywaniem w tym miejscu a już samoistnie pojawia się uśmiech. Doświadczyłem tego kilka tygodni temu, poleciałem znowu samolotem, ale tym razem z Lotniska im. Chopina. Początki bardzo stresujące, ...
Nadszedł niestety ten moment, że trzeba było wracać. Niejako na osłodę i zupełnie przypadkiem przed urlopem zakupiłem dwa bilety lotnicze z KTW do WAW na niedzielę, więc i powrót z tak przepięknego miejsca nie bolał tak bardzo, ale po kolei. Jak zwykle pakowanie się na powrót jest łatwiejsze, a dopingowani obowiązkowym opuszczeniem apartamentu do godziny 10, mogliśmy już o 10:10 w Pio, Pio, Pio, Pio Piątek ruszyć w drogę. Trasa znana: na Parmę, Modenę Weronę, Bolzano, przełęcz Brenner ...