NEO Time
przez
w dniu 06-11-2016 o 08:43 (8388 Odsłon)
N901NK ma sie z czego cieszyc, jest to maszyna ktora wprowadzila epoke 320NEO do USA. Po locie z Europy poprzez Happy Valley Goose Bay 901NK tez stal sie pierwsza maszyna NEO ktora wykonala lot narodowy w USA na trasie FLL-DTW, a ja sie chetnie zalapalem na ten kawalek historii. Lecz zacznijmy od poczatku...
A320NEO mial pierwotnie byc prawie rok temu ale przez dlugie opoznienia spowodowane przez dobrze opublikowane problemy silnikow PW GTF dopiero w pazdzierniku odebralismy pierwsza maszyne, a zaraz po niej znalazla sie druga - 902NK.
Jako planer siatki planowalem, a tak naprawde, przekladalem wejscie do floty 320NEO juz przez wiele rozkladow. Na reszcie nadszedl czas na sfinalizowaniem planow. Razem z pomoca OCC (Operations Control Center) wprowadzilem plan na latanie pierwszego 320NEO. Wprowadzenie nowego typu do floty powinno sie odbyc gladko a nie raptownie - poprostu lepiej jest wyznaczyc latwiejsza trase, najlepiej miedzy bazami technicznymi na wszelki wypadek. Wrzucajac nowy typ na jakikolwiek normalny grafik ktory trwa 13-14 godzin codziennie moze stac sie droga decyzja przez prosty fakt ze kazdy sie uczy co i jak a to doprowadza do duzego prawdopodobienstwa ze beda jakies opoznienia.
Przewidywana pierwsza trasa 901NK ma byc dzienny sektor DTW-LAX-DTW R/T (mamy tez w rozkladzie red-eye). Daje to nam bardzo dlugi postoj nocny w DTW, jednej z naszych glownych baz maintenance oraz sam fakt ze samolot bedzie tylko latal okolo 9-10 godzin a nie jak reszta 320 ktora srednio lata 13+ godzin. DTW-LAX-DTW bedzie operowany przez 2 tygodnie po czym samolot wejdzie do normalnych rotacji i sie stanie normalnym 320. Do zabezpieczenia pierwszego 320NEO wprowadzilem do planu zamianke "spare aircraft" - tradycyjnie trzymamy 3 maszyny na rezerwie - 1x319 w FLL, 1x320 w DFW lub LAS i 1x320 w DTW. Moj plan przewidywal zamiane normalnego 320 w DTW na 902NK ktory ma siedziec w DTW i ratowac 901NK (lub alternatywnie inne samoloty) w wypadku duzego opoznienia.
Pre-flight
Airbus SpaceFlex Config z tylu
Przewinmy tasme do przodu i przez przypadek kiedy sprawdzalem co sie dzieje w lini w Sabre MCweb zobaczylem ze 901NK akurat bedzie robil repo (repositioning czyli odcinek pozycyjny) flight do DTW w Sobote. Ze jest piatek w poludnie dalo mi to troche czasu zeby wpasc na wizyte do VP Flight Ops ktory jest z Finlandi oraz do VP of OCC z ktorym pracowalem w AirTran i sprawdzic czy moge sie zalapac na repo flight do Detroit. Okazja zacna jak i historyczna bo to bedzie pierwszy narodowy odcinek NEO w historii! Autoryzacja zajmuje pare godzin bo trzeba skoordynowac autoryzacje do dispatch. Na koniec wykonuje telefon do szefa bazy z ORD, bo on bedzie kapitanem tego odcinka. Przedstawiam sie i pytam sie czy nie bedzie problemu jak zalapie sie na przejazdzke. Problemu oczywiscie nie ma i dowiaduje sie ze kapitan mieszka 10 min od mojego rodzinnego domu w Chicago i z pochodzenia jest oczywiscie...Polakiem.
Takze nastepnego ranka pobudka i jade na lotniska gdzie jeszcze spotykam mojego szefa ktory jako 100% avgeek tez sie mnie prosil wczoraj zeby go tez zabrac na lot. W planie bylo ze 901NK wyleci z naszej plyty maintenance a nie z terminala ale brak mozliwosci nakarmienia NEO JET-A zmusza zmian planu i teraz bedziemy leciec z Terminal 4. To mi oraz szefowi nieco komplikuje plan bo bedziemy musieli jakos przejsc przez security a nie mamy jak sobie wystawic boarding pass bo to jest lot pozycyjny na ktorego nie ma jak zrobic check-in. Ja szybko wpadam na pomysl ze zrobimy sobie "listing" na lot do San Juan, Puerto Rico i juz po paru minutach kiosk nam wypluowa autoryzacje przejscia przez security na lot do SJU. Ten oczywiscie kasujemy zaraz po przejsciu przez security, a najlepsze to ze agenci z bramki gdzie wylatuje SJU za parenascie minut mysleli ze lecimy to juz nam dali miejsca z przodu. No nic, dzwonie do bramki i mowie zeby kasowali nasze PNRs bo lecimy jednak do DTW.
Niestety pogoda w FLL tego ranka wyglada nieciekawie i zamiast wyleciec o 1015 wylatujemy dopiero o 1245. Czy ma to znaczenie? Z punktu widzenia macro nie za duzo bo nie mamy pax'ow ale ja sie spiesze zeby zdazyc na lot rozkladowy juz w DTW spowrotem do MCO a kapitam leci spowrotem do domu w ORD takze to opoznienie troche nam nie na reke. Nic zabardzo jednak nie moglismy poradzic bo przez pogode (pioruny) rampa zostala zamknieta na dobre 90 minut, akurat w srodku naszej fali odlotow.
Nareszcie po opoznieniu i jeszcze paru telefonach do SODs (Supervisor on Duty) w OCC ze mamy autoryzacje leciec tym lotem jestesmy na pokladzie i podziwiamy NEO. Pierwsza rekcja: PW GTF wygladaja ogromnie z za okna! Na oko wyglada to troche jak ze znanego nam CF6 ktory siedzial w LOTowskich 767s, czyli odwrotnie od odkurzaczy 320CEO zwanych V2500s.
Wachamy zapach nowego samolotu ktory pare dni temu przylecial z Europy via YYR, bah w front galley na dole dalej jest caly karton toniku Europejskiego z delivery flight. Szkoda ze nie chlodzony ale narzekac nie ma co. Ani jedna dupa nie siedziala jeszcze w tych miejscach takze siadajac w 2A robie chrzsciny i cykam fotki. Po walk-around F/O wpadam do kokpitu i pytam sie czy moge sobie przygarnac jumpseat na start z FLL. No problem. 10 minut pozniej z otwartymi dzwiami bo wkoncu to jest lot pod regulami Part 91 a nie scheduled Part 121 odbijamy od bramki. Zasuwam GoPro oraz komurka ile wlezie z jumpseat sluchajac FLL Ground i podziwiajac ilosc naszej obslugi rampy ktora robi zdjecia.
But first...a NEO selfie
Wlaczamy silniki i jazda do active. Kolejka przez pogode jest zacna takze podziwiam sobie widoki i obserwuje tlumy przy pasie w FLL observation park ktore robia zdjecia oraz pare pickupow nalezacych do operatora lotniska w ktorych pracownicy tez podziwiaja pierwszego NEO w USA.
Na rampie zwanej "FIS Penalty Box" w FLL przez fakt ze kiedy wszystkie bramki miedzynarodowe sa zajete wieczorem to ta rampa jest uzywana jako pole karne dla samolotow ktory czekaja na swoj gate. W srodku dnia jak zawsze siedzi Azul A330.
Start i przebijamy sie przez gesta powloke chmur w drodze do cruise. Wpierw z lewej mamy FLL, potem centrum oraz jeden z najwiekszych portow cruise ships na swiecie - Port Everglades.
Nastepne 2,5 godzin spedzam gadajac z calym moim towarzystwem w samolocie - czyli 6 osobami wraz z cockpit crew. Poza mna i szefem jeszcze leci z nami dwoch kolegow ktorzy pracuja w MX Engineering oraz zona jednego inzyniera ktora jest szefowa customer relations. Zdjec jest duzo ale wybralem pare najlepszych.
Cruisin'
Na koniec - 320NEO jest fantastyczna maszyna. Oszczednosci paliwa sie sprawdzaja i nie jest to tylko marketing z broszurki. W ciagu lotu wogole czuje sie czlowiek troche jakby byl w widebody bo jest znacznie ciszej i tylko czuc wibracje. Oh yea, te PW GTF za oknem sa w cholere duze!
W DTW po ladowaniu kolujemy do naszej rampy MX i po paru zdjeciach wraz z zaloga i szefem nasz station manager nas zawozi pod terminal. Ja juz sie zapisalem na lot do MCO i menadzer DTW zadzwonil do bramki by mi znalezli miejsce. Po szybkiej kontroli security znajduje sie na pokladzie. 3 godziny pozniej jestem w car rental facility w MCO gdzie zabieram sobie Dodge Charger R/T i calymi 370 koniami gne do New Smyrna Beach gdzie czeka mnie kolacja z kolega z ktorym pracowalem kiedy chodzilem do ERAU.
Podejscie do DTW -
Mijamy jeszcze nie jedna fabryke samochodow...
Mialem okazje leciec nie jednym ostatnim lotem. Bylem na ostatnich lotach lini lotniczych, bylem na ostatnich lotach legendarnych samolotow nie jednej lini ale nigdy jeszcze nie bylem na pierwszym locie. Ten na dodatek byl o tyle pierwszy ze byl nawet przed pierwszym rozkladowym lotem, to sa wlasnie te powody dla ktorych pracuje w liniach. Ja nie chce tylko obserwowac z daleka jak sie historia pisze, ja chce ja pisac.
DTW Maintenance Ramp
Retro z tylu, nowe z przodu.